Drowiej Strażniczce nadano imię Traxex - doskonale pasujące dla niskiego, trollowatego oraz raczej odpychającego ludu drowów. Jednak Traxex nie jest jedną z nich. Jej rodzice byli podróżnikami, których napadli bandyci. Hałaśliwe zabójstwo niewinnych wzbudziło gniew cichych drowów. Po zakończeniu bitwy drowy okryły małą dziewczynkę, która chowała się w zrujnowanym powozie oraz zgodziły się, że nie może zostać pozostawiona sama sobie. Już podczas tego gdy Traxex była dzieckiem pokazywała swe talenty w sztukach, które cenili: ukrywaniu się, pozostawaniu w ciszy oraz subtelności. Duchowo, lecz nie fizycznie, była drowem, który powrócił do właściwego domu. Jednak rosła, stała się wyższa od swojej rodziny oraz czuła się brzydka. W końcu była gładka oraz symetryczna, doszczętnie pozbawiona brodawek oraz grubych wąsów. Wyobcowana w swoim plemieniu, postanowiła żyć samotnie w lasach. Zagubieni podróżnicy, którzy odnaleźli tam swą drogę, opowiadają czasami o niemożliwie pięknej Strażniczce, która obserwowała ich zza drzew, a później znikała niczym sen, niż zdążyli do niej podejść. Gibka, cicha oraz lodowato piękna, porusza się jak mgła w ciszy. Ten szept, który słyszysz, to jej lodowe strzały, które szukają serca wroga.